Nie trzeba być romantykiem by się zakochać w tym mieście od pierwszego wejrzenia. Ronda po prostu zapiera dech w piersi. Wystarczy stanąć na jednym z tarasów widokowych by poczuć tą radość płynącą przez Twoje ciało i by nieustanie mówić ‘wow’.

Całkiem przypadkiem wyszukałam tą małą mieścinę na jednym z blogów i od razu zaliczyłam je do mojej listy rzeczy do zobaczenia przed śmiercią. Po przeanalizowaniu google maps i zobaczeniu jak ta droga będzie kręta (jeśli Twoje dzieci cierpią na chorobę lokomocyjną mogą źle znieść Tą podróż), mój skory do przygód mąż zupełnie wykluczył to miejsce z naszego planu podróży. Zajęło mi naprawdę sporo czasu by przekonać mojego ukochanego, że to miejsce jest warte zrobienia dość sporego objazdu z Sewilli do Malagi. Czasami trzeba tupnąć nogą i postawić na swoim…wiadomo jak baba się uprze to nie ma nawet dyskusji.

No więc uparłam się i nie powiem podróż minęła nam mało ciekawie. Ale zacznę od początku…mieliśmy zarezerwowany samochód z Enterprise, ale jak to na hiszpańskie chill-out przystało pomimo, że byliśmy pierwszymi klientami to najpierw samochód nie był w pełni gotowy, później fotelik dla Arabelki musiał zostać wyczyszczony i zainstalowany. Z tego wszystkiego wyjechaliśmy z godzinnym opóźnieniem. Podróż zajęła nam trochę ponad 2h, a że dojechaliśmy dopiero w porach lunchowych to dziewczyny na koniec podróży dały nam niezły koncert darcia się wniebogłosy. Mój mąż pewnie też przeklinał mnie i moje uparcie w myślach.

Znacie to uczucie, kiedy jesteś w nowym miejscu, o którym tyle czytałeś i się nim jarałeś…że po prostu zadajesz sobie pytanie ‘Czy to miejsce jest prawdziwe?’. Oh yes! Wystarczyła dosłownie chwila by moja ekipa zupełnie zapomniała o naszym słabym starcie. Moja starsza pociecha wciskała buzię pomiędzy metalowe barierki by z wielkim zadziwieniem patrzeć na te przepaście.

Pomimo naszych obaw, udało nam się zwiedzić z wózkiem większość atrakcji, które zaplanowaliśmy. Nie jest to miasteczko z atrakcjami dla dzieci, ale nasze pociechy były bardzo zainteresowane widokami. CO WARTO ZOBACZYĆ?

MIRADOR DE RONDA oraz BALCON DEL CONO

Zaparkowaliśmy na podziemnym parking La Merced (Calle Carlos Cobo Gómez, 1) skąd mieliśmy dosłownie moment do głównego tarasu widokowego Mirador de Ronda w Parku Alameda El Tajo. Widok na otaczające góry i wąwóz El Tajo jest niezapomniany i zapiera dech w piersi. Trzeba go po prostu zobaczyć na własne oczy. Dodatkowo zwiedzanie poza sezonem sprawiło, że byliśmy jednymi z niewielu turystów, więc nie musieliśmy się z nikim ‘bić’ na łokcie.

Przespaceruj się wzdłuż tarasu widokowego by dojść do el Balcon del Coño. Nie będę tłumaczyć tej nazwy na język polski, aby nie wzbudzić jakiejś obrazy, ale jeśli wyobrazisz sobie, że stoisz na balkonie gdzie spoglądasz w 200m przepaść to na pewno albo coś wykrzykniesz albo coś pomyślisz. Po hiszpańsku właśnie to by było ‘Ayy, cono!’.

MIRADOR DE ALDEHUELA (ZARAZ OBOK CONVENTO DE SANTO DOMINGO)

Zaraz po przejściu Puente Nuevo można napotkać kolejny taras widokowy, który oferuje niesamowite widoki na północną część El Tajo, ogrody Cuenca i Puente Viejo. Po prostu raj dla fotografów. My mieliśmy trochę pecha, bo akurat był on zamknięty ze względu na renowacje, ale udało nam się uchwycić część tego widoku bezpośrednio stojąc na nowym moście.

MIRADOR DE PUENTO NUOVO

Puente Nuevo, czyli tzw. Nowy Most został ukończony w 1973r. Most ten łączy stare mauretańskie miasto z nowszą częścią El Mercadillo. Jest to na pewno punkt rozpoznawczy samej Rondy. Jeśli chcesz zobaczyć most z innej perspektywy i uchwycić to pocztówkowe zdjęcie to możesz podążyć ścieżką, która zaczyna się na Plaza de Maria Auxiliadora. Na pewno nie jest to miejsce na wózek czy dla małych dzieci (chodź widziałam zwariowaną parę idącą tym szlakiem z noworodkiem na rękach), ale naprawdę warto wymienić się z partnerem, gdyż jest to dość krótki szlag pełen schodów (ok. 300m), a widoki na Nowy Most są naprawdę imponujące. Warto pamiętać by unikać wysokich temperatur, bo powrót naprawdę przyśpiesza tętno dość drastycznie.

Jeśli jesteś rodziną lubiącą przychody to możesz iść dalej w dół wzdłuż rzeki by znaleźć się w samym wąwozie, dosłownie pod mostem.

PLAZA DE TORROS

Styl walki byków, w którym matador stoi i staje twarzą w twarz do byka, używa peleryn i artystycznych ruchów, został wymyślony właśnie tu, w Rondzie. Ani ja ani mój małżonek nie jesteśmy fanami tego sportu, ale wcześniej jakoś nie było nam po drodze by zwiedzić arenę walk byków. Sam ring jest największym na świecie i stanie na środku niego naprawdę robi wrażenie. Lila uwielbiała biegać po ringu z tatą, który próbował udawać byka, do tego odkrywanie pomieszczeń gdzie są przetrzymywane byki oraz wspięcie się na najwyższą trybunę było super atrakcją dla 2 latki.  Polecam odwiedzić po południu na koniec dnia tak jak my albo na początku dnia, zanim pojawią się zorganizowane grupy.

PLAZA DUQUESA DE PARCENT

Przyjemny spacer przez starą część miasta zaprowadzi Was do Plaza Duquesa de Parcent, na którym znajduje się wiele zabytkowych budynków. Imponujący Ayuntamiento de Ronda, który w 1734 roku pełnił funkcje więzienia wojskowe, kojarzył się nam trochę z klimatem meksykańskim. Gdybyśmy mieli więcej czasu to byśmy chętnie przysiedli na kawę i rozkoszowali się tym miejscem oraz słońcem, zwłaszcza że był dość opustoszały w porównaniu do tłumów przy Plaza Espana. GDZIE ZJEŚĆ?

Botega San Francisco – Plaza Ruedo Alameda – pyszne tapas, naprawdę tanio, odwiedzany przez tylko tutejszych. Niestety ani nie mają przewijaka ani krzesełek dla dzieci, ale plusem był plac zabaw na skwerze, gdzie dzieciaki mogły się wyszaleć gdy czekaliśmy na jedzenie

De Locos Tapas – Plazuela Arquitecto Francisco Pons Sorolla – lokalne miejsce z pysznym nowoczesnym tapas DODATKOWE ATRAKCJE

OGRODY CUENCA (JARDINES DE CUENCA)

Ze względu na brak czasu niestety nie udało nam się zwiedzić tych ogrodów/tarasów. Widoki podobno są przepiękne, dając unikalną perspektywę na miasto.

LA CASA DEL REY MORO

Jeśli podróżujecie z wózkiem i z małymi dziećmi może być ciężką w pełni odkryć to miejsce. Sama lokalizacja, bardzo spokojna, ale z pięknymi ogrodami, pawiami i widokami na Nowy Most oraz okolicę. To co skradło serce większości turystów to zaskakująca kopalnia i twierdza, rzeźbiona w klifach wąwozu, która pochodzi z czasów mauretańskich. Wewnątrz kopalni są 231 stopnie wyryte w skale, które prowadzą do rzeki. Na pewno ‘must to see’ dla rodziny aktywnej i poszukującej przygód.

PUENTE VIEJO

Jeśli masz czas i energię warto zobaczyć również ten dużo mniej zatłoczony most. Widok z niego pokazuje Rondę jako białe miasteczko ze starożytnymi murami, z pięknymi krajobrazami na wzgórza. Po tym jak zobaczyliśmy jak droga idzie kręto i mocno w dół, my niestety nie mieliśmy odwagi wybrać się z podwójnym wózkiem.

CUEVA DEL GATO

Jeśli potrzebujesz ochłodzenia w upalne dni, możesz się wybrać nad jeden z basenów rzecznych, które często znajdują się w głębi andaluzyjskiego krajobrazu. Dostęp do Cueva del Gato (przetłumacz. Jaskinia Kotów) jest bardzo prosty i wymaga minimalnego dojścia. Możesz dojechać i zaparkować obok niej przy Hotelu Cueva del Gato. Woda jest krystalicznie czysta, ale i wyjątkowo zimna. Poza tym nie jest głęboka przy wejściu, więc i młodsze dzieci mogą się w niej pochlapać.

One Comment

  1. As much as necessary.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *